Jestem Zawodowcem, bo wychodząc z pracy, mam wszystkie tematy domknięte

Kamil Kociszewski pracę w naszej firmie zaczął na studiach jako stażysta w obszarze transportu, ale szybko otrzymał propozycję objęcia stanowiska dyspozytora. W wywiadzie opowiada m.in. o tym, jakie kompetencje są potrzebne w tym zawodzie i dlaczego wybrał właśnie FM Logistic.

Skąd pomysł na pracę w branży logistycznej i dlaczego wybrałeś akurat naszą firmę?
Jestem magistrem logistyki i ukończyłem studia podyplomowe z transportu i spedycji, więc można powiedzieć, że mam podręcznikowe wykształcenie do pracy w tej branży. Aplikowałem do FM Logistic w 2014 roku między czwartym a piątym rokiem studiów. Wybrałem tę firmę, bo poza tym, że ma ugruntowaną pozycję na rynku i mieszkam niedaleko Mszczonowa, to przełożeni poszli mi na rękę i mogłem pogodzić naukę na studiach dziennych ze stażem.

Jak długo byłeś na stażu i jakie były twoje pierwsze zadania?
Zajmowałem się m.in. monitoringiem transportu naszego klienta – koordynowałem załadunki i przygotowywałem się do objęcia aktualnego stanowiska. Staż trwał krótko i jeszcze przed jego zakończeniem wiedziałem, że dostanę umowę o pracę i zostanę w firmie już jako dyspozytor.

Czym zajmuje się dyspozytor? Jak wygląda twoja praca?
Koordynuję i rozdzielam pracę kierowców, planuję trasy. Pilnuję tego, aby samochód przejechał z punktu A do punktu B i tak dalej. Zajmuję się transportem chłodniczym, czyli przewozem towarów w tzw. temperaturze kontrolowanej. Przewozimy więc głównie artykuły spożywcze, leki, ale zdarzają się też inne produkty. Przez cały czas wykonywania zadań muszę też brać pod uwagę optymalizację kosztów.

Kto się odnajdzie na takim stanowisku? Jakimi kompetencjami trzeba się wykazać?
Przede wszystkim, jak w większości zawodów, gdzie ma się kontakt z ludźmi, trzeba być osobą otwartą i komunikatywną. Ja akurat wcześnie wyprowadziłem się z domu, mieszkałem najpierw w internacie, później w akademiku, więc nie mam problemu z budowaniem relacji czy poznawaniem nowych osób. Pracujemy z kierowcami, którzy są w drodze, co wiąże się z różnymi, często nieprzewidywalnymi sytuacjami. Trzeba umieć działać pod presją czasu i podejmować szybko decyzje. Zdarzają się też trudne sytuacje z kierowcami, w których trzeba szukać kompromisu i wykazać się dyplomacją.

Jak sobie radzisz z takimi wyzwaniami?
Staram się znaleźć wyjście z każdej sytuacji i wypracować kompromis. Musimy współpracować z kierowcami, nie da się inaczej. Zdarzają się nerwowe momenty, czasami ja się zdenerwuję na nich, czasami oni na mnie, ale mamy wspólne cele do zrealizowania i na koniec dnia zawsze uda nam się dogadać. 

A co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Paradoksalnie – najbardziej lubię to, co też jest wyzwaniem, czyli właśnie ciągły kontakt z ludźmi, pracę z kierowcami. Nie mogę też narzekać na monotonię, bo cały czas coś się dzieje. Zawód dyspozytora nie polega na siedzeniu w dokumentach, tylko jest ciągła akcja, a mi to odpowiada. 

Czyli dobrze się czujesz w tej roli?
Można nawet powiedzieć, że jestem takim FM-owym dzieckiem, bo jest to moje pierwsze zatrudnienie po studiach i nie traktuję tego wyłącznie w kategorii pracy, bo angażuję się w różne inicjatywy. Gram w firmowej drużynie piłkarskiej, jeżdżę z nią na turnieje, gdzie rywalizujemy z innymi platformami i bardzo się w to wkręciłem. Poza tym FM Logistic to pewna i znana firma, a to ważne w dzisiejszych czasach, szczególnie w logistyce. Mam poczucie stabilności i wiem, że przychodząc do pracy, nie zobaczę kłódek na drzwiach. 

A czym się interesujesz i jak spędzasz wolny czas?
Moją pasją jest piłka nożna w każdej postaci – począwszy od oglądania meczów w telewizji po granie na boisku i konsoli, szczególnie w zimowe wieczory. Poza tym, lubię jeździć na rowerze i zajmować się ogrodem. Interesuję się też historią, a w szczególności średniowieczem.